|

Rozwód – od czego zacząć?

Jako radca prawny odpowiem, że rozwód rozpoczyna złożenie pozwu w sądzie okręgowym

Natomiast jako mediator jestem zdania, że rozwód powinien zacząć się od przeanalizowania całej sytuacji, tzn. zdefiniowania źródła problemu. 

W sprawach rozwodowych  skonfliktowani małżonkowie najczęściej podają, że od jakiegoś czasu oddalili się od siebie, że nie darzą się już tym samym uczuciem, co kiedyś, albo że uczucie to już całkiem wygasło. Mówią bardzo ogólnie, i nierzadko bywa, że niejako automatycznie widzą tylko jedno rozwiązanie problemu – rozstanie. Czasem zdarza się tak, że wskazują na zdradę jednego z małżonków pomijając fakt, że problem zaczął się już dużo wcześniej, ale zabrakło chęci, świadomości i otwartości, by pracować nad nim we właściwym momencie. 

Kiedy kryzys się pogłębia, a w głowie zaczyna świtać myśl o rozwodzie, warto skorzystać z pomocy specjalisty. Zanim jednak wybierzesz się do prawnika, pomyśl o terapii małżeńskiej / terapii par, albo indywidualnej. 

Być może okaże się, że kryzys w waszej relacji jest wynikiem nieprzepracowanych spraw z wcześniejszych etapów waszego życia i oboje, bądź jedno z was podejmiecie pracę ze specjalistą.

Może też być tak, że po odbyciu spotkań z terapeutą utwierdzicie się, że rozwód będzie najlepszym rozwiązaniem dla was obojga. Jednak i wtedy podjęta terapia nie będzie straconym czasem i pieniędzmi, bowiem będziecie spokojniejsi, że decyzja ta została podjęta w sposób bardziej przemyślany, po dokładnym przeanalizowaniu waszej sytuacji z pomocą specjalisty. 

Jest jeszcze jedna, bardzo ciekawa i warta rozważenia opcja. Mediacja!:) 

O tym, czym jest mediacja i dlaczego warto mediować pisałam już na blogu i możesz o tym przeczytać tutaj. 

 Odnosząc mediację do kwestii okołorozwodowych warto rozważyć ją w dwóch przypadkach:

  1. pierwsza sytuacja to taka, gdzie między małżonkami dochodzi do nieporozumień, nie potrafią oni dojść do porozumienia w różnych kwestiach, albo w ogóle mają już wrażenie, że zatracili umiejętność porozumiewania się ze sobą. W takich przypadkach mediacja może pomóc im pokonać ten komunikacyjny impas, wypracować wspólnie porozumienie w spornych kwestiach, dzięki czemu ich relacja będzie mogła ruszyć naprzód,
  2. Druga sytuacja może mieć miejsce wówczas, kiedy małżonkowie są już zdecydowani na rozwód i w drodze mediacji chcieliby ustalić warunki rozwodu i wypracować np. porozumienie rodzicielskie (inaczej plan wychowawczy). Dzięki temu będzie można zaoszczędzić mnóstwo czasu, energii i pieniędzy w postępowaniu sądowym.Więcej o porozumieniu rodzicielskim przeczytasz tutaj. 

Mediacja jest też możliwa w późniejszym etapie, tj. już po rozwodzie, kiedy jesteście na etapie dzielenia majątku wspólnego, albo też wtedy, kiedy zaistnieje potrzeba zmiany wysokości alimentów na wasze dziecko / dzieci. 

Jeśli chodzi o rozwód, to co jeszcze możemy ustalić w mediacji rozwodowej? 

Przede wszystkim to, czy rozstajemy się zgodnie, tj. bez orzekania o winie, czy i jak dzielimy nasz majątek (nie zawsze trzeba dzielić majątek, można ustalić zarządzanie i korzystanie z niego). 

Warto pamiętać, że jeśli uda nam się wypracować w mediacji porozumienie, wówczas postępowanie sądowe powinno zakończyć się na pierwszej rozprawie. Nie będzie bowiem potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego z przesłuchania świadków, strony nie będą składały kolejnych pism, nie będzie też potrzeby sporządzenia opinii przez biegłego. Mediacja w sprawie rozwodowej powala wypracować porozumienie satysfakcjonujące obie strony, zaoszczędzić czas (skraca postępowanie sądowe nawet do jednej rozprawy), emocje (strony czują się bezpieczniej, bowiem same wypracowują warunki rozwodu, nie ma też potrzeby wywlekania prywatnych spraw, intymnych szczegółów życia małżeńskiego), a także pieniądze (krótsze, sprawne postępowanie sądowe to o wiele mniejsze koszty procesowe). 

Ok, wiesz już co warto zrobić, zanim zdecydujesz się na rozwód. Na koniec proponuję jeszcze jedno ćwiczenie. 

Znajdź chwilę czasu i spokojną przestrzeń do namysłu. Weź czystą kartkę papieru i długopis. Podziel ją na dwie części. Jedną nazwij „moje życie przed rozwodem”, drugą „moje życie po rozwodzie”. Weź kilka głębokich wdechów i zacznij wypisywać w odpowiednich rubrykach wszystko, co przyjdzie ci do głowy. Nie zastanawiaj się nad tym, zapisuj wszystko. Na analizę przyjdzie jeszcze czas, teraz tylko zapisuj. Jak się teraz czujesz, za czym tęsknisz, jakie są twoje niespełnione potrzeby, kiedy zaczęły się myśli o rozwodzie, w końcu co ma dać ci rozwód, co chcesz w ten sposób osiągnąć. Jeśli po stronie z argumentami „za rozwodem” będą takie wartości jak odzyskanie szacunku do samej siebie, uleczenie ze współuzależnienia, uchronienie siebie i dzieci przed przemocą – to wszystko wskazuje na to, że rozwód to jedyne, najlepsze i konieczne rozwiązanie. Jeśli jednak pojawiło się takie stwierdzenie, jak potrzeba miłości, potrzeba zrozumienia – może nie trzeba się od razu rozwodzić, żeby móc te potrzeby zaspokoić?

Daj sobie czas do namysłu, możesz też sama udać się do terapeuty, mediatora, prawnika. Zbadaj sytuację. Dopiero po rozważeniu wszystkich możliwości podejmij decyzję. I najważniejsze – pamiętaj, że małżeństwo to dwie osoby – podejmij próbę rozmowy.

PS Czasem największe kryzysy to nasi najlepsi nauczyciele. Znam pary, które, po wydawało się kryzysie nie do przejścia, przepracowały go (celowo nie używam słowa „pokonały”) i tworzą dziś bardzo silny związek.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *